poniedziałek, 25 sierpnia 2008

Chrupiąca sałatka

SAŁATKA CEZAR

Przepis ten został stworzony przez włoskiego kucharza Caesara Cardiniego w 1924 roku w restauracji w Tijuanie, w Meksyku. Ciekawym elementem tego dania było to, że przygotowywano je na oczach klienta, przy jego stoliku...



Nie sądziłam, że tak prosta sałatka może być tak pyszna. Sałata, grzanki, parmezan i dressing. W oryginale koniecznie z sałaty rzymskiej. Zmieniłam nieco dressing i... dawno nie jadłam smaczniejszego.

Grzanki zrobiłam z połowy bagietki. Pokroiłam ją na grubsze plastry, kromki, wrzuciłam do opiekacza, a następnie każdą kromkę pokroiłam na cztery części. Warto zrobić więcej takich grzanek i mieć je w zapasie, aby w każdej chwili móc przygotować pyszną sałatkę. Kromki bagietki można też natrzeć czosnkiem i oliwą z oliwek (1 ząbek i 3 łyżki oliwy powinny wystarczyć) i podpiec w piekarniku.

SKŁADNIKI:


1 główka sałaty (dowolnej)

grzanki

parmezan

sól



DRESSING:


3 łyżki majonezu

sok z połowy cytryny

1 łyżka octu balsamicznego

1 ząbek czosnku

szczypta pieprzu


Na początek przecisnąć czosnek i wymieszać ze sobą wszystkie składniki dressingu, odstawić. Sałatę umyć i porwać na mniejsze kawałki, rozłożyć na talerzu, dodać grzanki i starty parmezan. Przed samym podaniem doprawić solą i polać dressingiem.


12 komentarzy:

Anonimowy pisze...

Ooooo i właśnie czegoś takiego szukałam. Mamy w pracy "kółko sałatkowe" i co jakiś czas ktoś z nas coś przygotowywuje więc czuję, że ta sałątka zrobi furorę :)
A dzisiaj zrobiłam tartę cytrynową ale mi nie wyszła:(( Smaczna owszem była, ale strasznie nizutka i chyba za krótko ją trzymałam w piekarniku (30 min) bo mi się rozleciała przy wyjmowaniu. Ale się nie poddaję bo była pycha :)

lisiczka_bez_kitki pisze...

Przykro mi, że tarta nie wyszła... Z tartami to tak jest, ze trzeba dojść do pewnej wprawy, wyczuć ciasto. Mnie to zajęło duuuużo czasu i wiele odkładania na następny inny raz...

A jaką miałaś formę do tarty? Może była troszkę za duża dlatego tarta wyszła niska, ciasto się łamało bo było za cienkie... Staram się znaleźć przyczynę. A może następnym razem spróbuj zwiększyć proporcje do półtora.

Anonimowy pisze...

Ja już chyba wiem jaka jest przyczyna: u nas w domu same łasuchy i wszyscy się do tej tarty zabrali jak tylko ją z piekarnika wyjęłam. Teraz kiedy ją kroję na zimno znacznie lepiej się trzyma.

Myślę, że to mogło o to chodzić,bo forma dokładnie o takiej średnicy o jakiej pisałaś (dzisiaj specjalnie zakupiona:)

Ja się nie poddaję i już sobie wymyśliłam kolejne przepisy, a tą cytrynową trochę faktycznie może zmodyfikuję(może dodać ciut proszku do pieczenia do ciasta?) i zrobię na niedzielę dla gości :)

lisiczka_bez_kitki pisze...

Nie dawałabym proszku do pieczenia. Trzymam kciuki zatem za następny raz :)

Anonimowy pisze...

dziękuję, a link do Twojego bloga już umieściłam na swoim, bo po prostu nie mogę się zadziwić jakie piękne te zdjęcie jedzeniowe :)

Unknown pisze...

sałatka cezara była moją pierwsza sałatką, którą podałam moim teściom na obiad :)

bardzo ją lubię!

lisiczka_bez_kitki pisze...

anoushka, całkiem nowocześni ci Twoi teściowie..., parmezan, grzanki w sałatce, no nie wiem czy by to u mojej rodzinki przeszło...

Anonimowy pisze...

ja ma jeszcze pytanie: ile mnie więcej tego parmezanu się dodaje?

lisiczka_bez_kitki pisze...

ile parmezanu... Na oko. Na smak raczej... Możesz go starkować na drobnej tarce i posypać, ilość według uznania.

Anonimowy pisze...

Ok dzięki :)

Tomasz Jakusz pisze...

W znanym mi oryginale przepisu na tę sałatkę - w sałatce musiały znaleźć się fileciki anszua a w dressingu oliwa truflowa i sok z anszua. Widziałem także wersję z jajkiem poszetowanym - pycha.

online quran reading pisze...