niedziela, 22 marca 2009

No i ta myśl


SAŁATKA MAKARONOWA Z PIECZONYMI WARZYWAMI




Ech wiosna. Tu gdzie jestem przyszła już jakiś czas temu. Niebo bez chmur i prawdziwe wiosenne słońce jest jednak dopiero od kilku dni i po prostu nie mogę i nie chcę się nim nacieszyć. Niech już zostanie i nie idzie sobie. W ogrodzie rabarbar piękny soczysty, pachnący. Natka pietruszki ma się wspaniale. Nasiona wszelkich możliwych warzyw i ziół jeszcze w torebkach, czekają na wysianie. Na razie przygotowujemy zagony, płotki z gałęzi, taki sobie projekt. Nie powiem żeby było z górki, ale słońce w końcu nam towarzyszy i rekompensuje wszelkie zmęczenie. A po całym dniu pracy w ogrodzie czujemy, że zrobiliśmy coś dobrego, treściwego, że nie zmarnowaliśmy pięknego dnia. No i ta myśl o wspaniałych pomidorach o smaku pomidorów, cukinii do grillowania, buraku na chłodnik...

Ta sałatka to powiedzmy sobie podtrzymanie tematu z ostatniego posta. Tak samo przygotowane warzywa wymieszałam z makaronem. Nie potrzeba żadnego dodatkowego sosu ponieważ sok, jaki puszczą warzywa podczas pieczenia będzie tu idealnie pasował. Świetna sałatka na grillowe spotkanie.



SKŁADNIKI:


250 g małego makaronu

2 czerwone papryki

2 cukinie

2 bakłażany

2 czerwone cebule

4 marchewki

1 główka czosnku

7 łyżek oliwy z oliwek

sól, pieprz



Rozgrzewamy piekarnik do temperatury 180 stopni.

Makaron gotujemy, odcedzamy i mieszamy z 2 łyżkami oliwy z oliwek, odstawiamy.

Wszystkie warzywa kroimy w grubą kostkę, główkę czosnku dzielimy na ząbki, obieramy. Wszystko przekładamy do blaszki lub naczynia żaroodpornego i dokładnie mieszamy razem z pozostałą oliwą z oliwek. Doprawiamy solą i pieprzem i pieczemy aż warzywa będą miękkie. Podczas pieczenia mieszamy jeszcze warzywa dwukrotnie.

Upieczone warzywa mieszamy z makaronem, ewentualnie doprawiamy solą i pieprzem. Można podawać na ciepło lub na zimno.


10 komentarzy:

  1. Nie masz litości, po prostu nie masz..znęcasz się nad nami biedakami;P




    P.S. Uwielbiam pieczone warzywa:)

    OdpowiedzUsuń
  2. Mniam :) pieczone warzywa są fantastyczne :)

    OdpowiedzUsuń
  3. wlasnie dzis mam chec na jakas salatke z makaronem. moze wlasnie taka:) pozdrawiam serdecznie

    OdpowiedzUsuń
  4. rabarbar w ogrodzie?
    zazdroszczę, uwielbiam te kwaskowate łodyżki..

    a sałatka,
    znów kolorowo
    czarowanie wiosny;-)

    OdpowiedzUsuń
  5. Stanowczo odmawiam makaronu, ale z checia poprobuje tych warzyw :D
    A ogrodka bardzo zazdroszcze... Moze mieszkasz niedaleko Manchester przypadkiem ?:)))

    OdpowiedzUsuń
  6. najsmaczniejsze są takie sałatki z naturalnym sokiem :)
    a wiosny bardzo Ci zazdroszczę

    OdpowiedzUsuń
  7. Zachwalałam słońce a tu dziś tak ponuro pochmurno i wietrznie... No cóż, znów trzeba poczekać na lepsze dni.

    Polko, nie mieszkam koło Manchesteru..., mieszkam koło Oxfordu.

    Dzięki za komentarze!

    OdpowiedzUsuń
  8. Nie ma to jak kawalek ziemi. Ja mam za to ziemie w doniczkach na mikroskopijnym balkonie, ale tez wlasnie porzadkuje po zimie :) Milej pracy!:)

    OdpowiedzUsuń
  9. Ziemia nie moja, niestety. Ale dała mi dużo do myślenia...

    OdpowiedzUsuń
  10. Szkoda :( Myslalam ze sie wprosze na ogladanie ogrodka :) I bym sobie ziemie z checia powachala..

    OdpowiedzUsuń