czwartek, 8 stycznia 2009

Docenić zupę


ZUPA WARZYWNA





Chyba nie można wyobrazić sobie niczego lepszego w mroźny dzień. Krzepiąca. Tak. W obliczu zimy takie słowo wydaje się najwłaściwsze. Gęsta, dużo warzyw, koniecznie dużo warzyw. Najróżniejszych. I czasem posypana parmezanem.




SKŁADNIKI:


Tak naprawdę proporcje warzyw mogą być różne, w zależności od indywidualnego smaku. Najważniejsza jest ich różnorodność. I jeszcze jedno, potrzebny będzie duży garnek.


4 marchewki

2 pory

seler naciowy

1 brokuł

1 mały kalafior

2 cukinie

pół kapusty lub 1 mała (najlepiej włoska, ale niekoniecznie)

około 2 litry bulionu (może być z kostki)

1 puszka pomidorów

sól, pieprz, cukier

odrobinę oliwy do smażenia



Marchew i pory drobno kroimy, krótko podsmażamy na patelni, a następnie przekładamy do garnka, w którym będzie się gotowała zupa. Zalewamy bulionem i dodajemy pomidory z puszki. Poszczególne warzywa kroimy na drobne kawałki, kapustę szatkujemy i dodajemy do zupy. Wszystko razem gotujemy do miękkości warzyw. Na koniec doprawiamy solą, pieprzem i cukrem. Na talerzu można posypać szczyptą parmezanu.

P.S. FESTIWAL ZUPY


14 komentarzy:

Gosia Oczko pisze...

I to jest właśnie to, co lubię najbardziej! :)

Agata Chmielewska (Kurczak) pisze...

wiedziałam, zę oczko jako pierwsza zajmie stanowisko w sprawie zupy ;)

ja mam już parę przepisów, które wykorzystam po "wakacjach" w stolicy :)

Gosia Oczko pisze...

Moja Droga, jak ktoś pisze o zupie, to nie mogę koło tego przejść tak obojętnie ;)Zresztą sama doskonale o tym wiesz ;)

Tilianara pisze...

Też lubię takie warzywne zupki :) Ślicznie wygląda i nie dziwię się, że Oczko się nią zainteresowała - prawdziwa Zupo(c)holiczka ;p

Anonimowy pisze...

Robisz absolutnie obledne, cudowne, magiczne zdjecia.
Zagladam tu regularnie i zawsze jestem nimi zauroczona.
Pozdrawiam

Elwira

Ania Włodarczyk vel Truskawka pisze...

Zupę doceniam, mało tego uwielbiam! A takie nasycone warzywami lubię najbardziej na świecie.

PS widziałam "D&W" :) gratuluję- jest czego!

Patrycja pisze...

Ojj, doceniam ci ja zupe. Kazda dobra zupe doceniam, a jakze:)
Pozdrawiam!:)

Agata pisze...

W Portugalii od razu potraktowaliby taka zupke zyrafa, czyli zmiksowali na papke, co wcale mi nie przeszkadza- zdazylam sie juz przyzwyczaic. Zupy to jest to co moja rodzina bardzo lubi. Samo zdrowie:)) POzdrawiam z pieknie zimnej, prawie mroznej Portugalii

lisiczka_bez_kitki pisze...

W sumie taka papka to dobra sprawa na 'trzeci dzień'. Zawsze to inaczej... A taki gar zrobiłam, że spokojnie na trzy dni.

Elwiro, dziękuję. Takie słowa sprawiają, że się chce jeszcze i jeszcze.

Aniu, dzięki. Uwierzysz, że jeszcze nie widziałam tego magazynu? Wszyscy widzieli tylko nie ja... Idzie, idzie. Czekam niecierpliwie.

agata pisze...

Wczoraj musiałam 'zutylizować' resztę mojej jarzynowej... cztery dni jadła nie będę :) a, że zupy jem w domu sama bo L. się buntuje, to staram się gotować jak najmniej... nie wychodzi :D

Bea pisze...

Bardzo smakowita! Aczkolwiek ja z frakcji 'papkowej' ;)

agata pisze...

Bea, jeśliś 'kremowa', zapraszam do mnie na krem z kalafiora :)

Unknown pisze...

gdzzie jest zdjecie z widelcami??????????????
roger

lisiczka_bez_kitki pisze...

Przecież jest!!!! Nie ruszałam :)