ZUPA WARZYWNA

Chyba nie można wyobrazić sobie niczego lepszego w mroźny dzień. Krzepiąca. Tak. W obliczu zimy takie słowo wydaje się najwłaściwsze. Gęsta, dużo warzyw, koniecznie dużo warzyw. Najróżniejszych. I czasem posypana parmezanem.

SKŁADNIKI:
Tak naprawdę proporcje warzyw mogą być różne, w zależności od indywidualnego smaku. Najważniejsza jest ich różnorodność. I jeszcze jedno, potrzebny będzie duży garnek.
4 marchewki
2 pory
seler naciowy
1 brokuł
1 mały kalafior
2 cukinie
pół kapusty lub 1 mała (najlepiej włoska, ale niekoniecznie)
około 2 litry bulionu (może być z kostki)
1 puszka pomidorów
sól, pieprz, cukier
odrobinę oliwy do smażenia
Marchew i pory drobno kroimy, krótko podsmażamy na patelni, a następnie przekładamy do garnka, w którym będzie się gotowała zupa. Zalewamy bulionem i dodajemy pomidory z puszki. Poszczególne warzywa kroimy na drobne kawałki, kapustę szatkujemy i dodajemy do zupy. Wszystko razem gotujemy do miękkości warzyw. Na koniec doprawiamy solą, pieprzem i cukrem. Na talerzu można posypać szczyptą parmezanu.
P.S. FESTIWAL ZUPY
P.S. FESTIWAL ZUPY
14 komentarzy:
I to jest właśnie to, co lubię najbardziej! :)
wiedziałam, zę oczko jako pierwsza zajmie stanowisko w sprawie zupy ;)
ja mam już parę przepisów, które wykorzystam po "wakacjach" w stolicy :)
Moja Droga, jak ktoś pisze o zupie, to nie mogę koło tego przejść tak obojętnie ;)Zresztą sama doskonale o tym wiesz ;)
Też lubię takie warzywne zupki :) Ślicznie wygląda i nie dziwię się, że Oczko się nią zainteresowała - prawdziwa Zupo(c)holiczka ;p
Robisz absolutnie obledne, cudowne, magiczne zdjecia.
Zagladam tu regularnie i zawsze jestem nimi zauroczona.
Pozdrawiam
Elwira
Zupę doceniam, mało tego uwielbiam! A takie nasycone warzywami lubię najbardziej na świecie.
PS widziałam "D&W" :) gratuluję- jest czego!
Ojj, doceniam ci ja zupe. Kazda dobra zupe doceniam, a jakze:)
Pozdrawiam!:)
W Portugalii od razu potraktowaliby taka zupke zyrafa, czyli zmiksowali na papke, co wcale mi nie przeszkadza- zdazylam sie juz przyzwyczaic. Zupy to jest to co moja rodzina bardzo lubi. Samo zdrowie:)) POzdrawiam z pieknie zimnej, prawie mroznej Portugalii
W sumie taka papka to dobra sprawa na 'trzeci dzień'. Zawsze to inaczej... A taki gar zrobiłam, że spokojnie na trzy dni.
Elwiro, dziękuję. Takie słowa sprawiają, że się chce jeszcze i jeszcze.
Aniu, dzięki. Uwierzysz, że jeszcze nie widziałam tego magazynu? Wszyscy widzieli tylko nie ja... Idzie, idzie. Czekam niecierpliwie.
Wczoraj musiałam 'zutylizować' resztę mojej jarzynowej... cztery dni jadła nie będę :) a, że zupy jem w domu sama bo L. się buntuje, to staram się gotować jak najmniej... nie wychodzi :D
Bardzo smakowita! Aczkolwiek ja z frakcji 'papkowej' ;)
Bea, jeśliś 'kremowa', zapraszam do mnie na krem z kalafiora :)
gdzzie jest zdjecie z widelcami??????????????
roger
Przecież jest!!!! Nie ruszałam :)
Prześlij komentarz