Niby czekoladowa. Małe zaskoczenie w postaci śliwek z dodatkiem brandy. Dobra na nagły spadek poziomu czekolady we krwi.
Tarta czekoladowa z suszonymi śliwkami
ciasto:
210 g mąki
150 g zimnego masła
2 żółtka
75 g cukru pudru
szczypta soli
warstwa śliwkowa:
280 g śliwek
2 łyżki brandy
warstwa czekoladowa:
100 g gorzkiej czekolady
3 jajka (oddzielone żółtka od białek)
284 ml lekko ubitej śmietany
90g cukru
Przygotowanie:
Przesiać mąkę, dodać sól i cukier, dodać masło (najlepiej pokroić na kawałki). Najwygodniej wymieszać wszystko przy pomocy robota. Kiedy mieszanka zacznie przypominać kruszonkę dodać żółtka i zagnieść, aż będzie gładkie. Zawinąć w folię do żywności i włożyć do lodówki na 30 minut.
Ciasto rozwałkować i przełożyć do formy. (Ja zawsze wylepiam formę ciastem kawałek po kawałku ). Ponakłuwać widelcem spód i wstawić do lodówki na kolejne 30 minut. Piekarnik rozgrzać do 180 stopni. Piec przez 20 minut samo ciasto. Przez pierwsze 10 do 15 minut pieczenia warto przykryć ciasto pergaminem, aby za bardzo go nie wysuszyć.
Ubić białka, dodać cukier, miksować jeszcze przez chwilę. Białka wymieszać z masą czekoladową. Uzyskaną masę przełożyć na ciasto.
Piec przez 40 minut.
3 komentarze:
Lisiczko, tym zdjęciem doprowadzasz mnie niemal do rozpaczy. ;-) Czekoladowe ciasta pochłaniam jak odkurzacz, a tutaj jeszcze pijane śliwki na dokładkę. ;-))
Piękny blog, przepiękne zdjęcia. Apetycznie!
Pozdrawiam zapraszam do mnie
www.pychaciasta.bloog.pl
Prześlij komentarz